Dla fotografów,  Poradnik

Projekt 365. Czy podejmiesz się najpopularniejszego fotograficznego wyzwania?

Gdy pierwszy raz usłyszałem o Projekcie 365, zaintrygował mnie on dość mocno i postanowiłem sobie, że kiedyś go zrealizuję. Miałem świadomość jak wymagające jest to wyzwanie i dość dużo czasu musiało upłynąć, nim się odważyłem. Jestem osobą, która z natury nie lubi nie kończyć czegoś co zacząłem, więc perspektywa projektu, któremu muszę poświęcić czas dzień w dzień przez cały rok była dla mnie dość niepokojąca. Ale i ekscytująca, bo widziałem już oczami wyobraźni wizję końca. Odważyłem się, rzuciłem głośno „Challenge Accepted” i… poległem w 1/3 projektu. Musiało minąć kolejne kilka lat, nim przełknąłem tą porażkę i podjąłem kolejną próbę. I tym razem się udało. Rok 2021 był rokiem mojego Projektu 365. Jeśli obserwujesz mój profil na Instagramie @subiektywnieobiektywny to zapewne miałeś/miałaś okazję śledzić moje poczynania. Nie było łatwo. Były dni zwątpienia, gdzie miałem ochotę rzucić wszystko w cholerę, ale i były dni gdy z przyjemnością odhaczałem wykonane zadanie, które w zasadzie robiło się samo. Ostatnie dzień i wielka radość, wielki uśmiech i wielkie uff.

Seria zdjęć z mojego projektu 365 na Instagramie

No ale czym jest ten Projekt 365?

Ogólna koncepcja jest tutaj bardzo prosta. Przez cały rok, każdego dnia, bez wyjątku, robicie i publikujecie w ramach projektu jedno zdjęcie. Brzmi jak coś dość prostego w wykonaniu? Uwierzcie mi, że jest to trudniejsze niż Wam się wydaje.

W poniższym wpisie opowiem Wam więcej o projekcie, jakie są jego główne zasady oraz ich wariacje, jak i gdzie publikować zdjęcia, a także dam Wam garść porad jak płynnie rozpocząć zabawę, jak się nie zrazić oraz jak motywować się do codziennego fotografowania.

Jak pisałem wyżej, od momentu startu, przez 365 dni robicie i publikujecie jedno zdjęcie dziennie. Główna zasada jest taka, aby zdjęcie było zrobione i opublikowane w ten konkretny dzień. Nie można publikować zdjęć zrobionych wcześniej lub zdjęć archiwalnych ani także robienie większej ilości zdjęć „na zapas” i planowanie ich publikacji w kolejnych dniach. Jeden dzień, jeden kadr, jedna publikacja.

Czym robić zdjęcia w ramach projektu?

Najlepszy aparat to ten, który macie przy sobie. Fotografujcie czym jest Wam wygodnie, nie ma tutaj konkretnych wytycznych. Najważniejsze jest aby zdjęcie zrobić i opublikować w ten sam dzień. Możecie fotografować aparatem, ale równie dobrze, jeśli nie lepiej, sprawdzi się tutaj smartfon. Możecie zdecydować się na jedno z nich, lub korzystać naprzemiennie z obu. Wszystko zależy od Waszych preferencji. Fotografowanie aparatem może być nieco bardziej czasochłonne na etapie publikacji (po stronie smartfona to kilka kliknięć), ale umożliwia uzyskanie lepszej jakości zdjęć i pozwala na bardziej zaawansowaną obróbkę przed publikacją. Także jak widzicie, oba sposoby mają swoje plusy i minusy. A może wybierzecie jeszcze inny sposób? Decyzja należy do Was.

Co fotografować?

Możecie śmiało określić temat swojego projektu (np. portrety, natura, zwierzęta, samochody) i trzymać się go przez cały rok. To na pewno urozmaici nieco zabawę, ale i podniesie poziom trudności, zmuszając Cię niekiedy do ostrego kombinowania. Możecie także przyjąć ogólną tematykę i po prostu szukać dobrych kadrów. Nie ma wówczas większego znaczenia CO znajduje się na zdjęciu. Pamiętajcie jednak by niezależnie od tego co fotografujecie, starać się robić zdjęcia poprawne i ciekawe. W ten sposób będziecie ćwiczyć swoje umiejętności i warsztat a także trenować fotograficzne oko.

Jak widać, kolejne dni to kolejne, często bardzo różne kadry. Ale taki był mój zamysł, aby projekt stał się czymś na kształt pamiętnika, dokumentującego mój rok. Z każdym zdjęciem wiąże się jakaś mała historia i teraz bardzo często chętnie do nich wracam 🙂

Jak i gdzie publikować?

Publikacja zdjęć jest kluczowym elementem Projektu. Zakłada ona, że dzielicie się efektami swojej pracy z otoczeniem, a także zobowiązujecie się do kontynuowania i ukończenia wyzwania. Takie publiczne zobowiązanie działa niezwykle motywująco. Dodatkowo wystawienie na widok publiczny własnych dokonań pozwala zweryfikować nasze umiejętności i uzyskać informację zwrotną, niezbędną do rozwoju naszego warsztatu.

No i najważniejsze – publikacja zdjęcia to mierzalny efekt wykonania zadania na kolejny dzień. Gdy zdjęcie stanie się dostępne, wiemy, że kolejny dzień możemy zalczyć do udanych.

Istnieje mnóstwo sposobów publikacji zdjęć on-line. Jedne prostsze, inne wymagające nieco więcej pracy. Są także miejsca specjalnie przygotowane dla śmiałków podejmujących wyzwanie. Poniżej znajdziecie kilka opcji, które umożliwią Wam w miarę szybki start i wygodne dodawanie zdjęć.

  • https://365project.org czyli najpopularniejszy, dedykowany projektowi serwis internetowy z rozbudowaną społecznością i do tego bezpłatny. Najlepsze miejsce do prowadzenia tego typu projektów.
  • https://www.flickr.com – jeden z najpopularniejszych, darmowych serwisów do publikacji zdjęć. Nie jest typowo skierowany do tego typu projektów, ale nadaje się do tego znakomicie.
  • https://500px.com – darmowy serwis skierowany raczej dla raczej zaawansowanych, gdyż społeczność fotograficzna zrzeszona na 500px publikuje bardziej profesjonalne prace. Jednakże można tutaj liczyć na wsparcie społeczności i konstruktywną krytykę.
  • https://www.instagram.com – najpopularniejsze obecnie narzędzie do publikacji zdjęć z olbrzymią społecznością. Najlepsza alternatywa dla osób chcących fotografować smartfonem i chcących szybko i łatwo publikować zdjęcia.
  • https://www.facebook.com – największy serwis społecznościowy również doskonale nadaje się do prowadzenia takiego projektu. Wystarczy stworzyć album na własnym profilu lub osobny, dedykowany fanpage.
  • https://tookapic.com – jeśli poważnie myślisz o prowadzeniu projektu to jest to doskonały, choć płatny, polski serwis skierowany właśnie do 'projektowiczów’. Bardzo fajna i przyjazna społeczność.

To tylko kilka przykładów, ale w praktyce możesz skorzystać z dowolnego serwisu, który umożliwia publikowanie zdjęć. Możecie ostatecznie także stworzyć własną stronę www (np. opartą o WordPress), choć to wymaga dość dużo pracy i przygotowań i raczej sugerowałbym to rozwiązanie osobom bardziej zaawansowanym.

Co w praktyce daje uczestnictwo w tym Projekcie?

Po pierwsze, Projekt365 daje potężnego kopniaka motywacyjnego. Nie macie już wymówki, że Wam się nie chce, że nie macie czasu albo warunków. Każdy dzień to przynajmniej jedno zrobione i opublikowane zdjęcie, więc siłą rzeczy musicie mieć aparat/smartfon zawsze pod ręką.

Po drugie – rozwój umiejętności. Im więcej zdjęć zrobicie, tym lepsze zdjęcia będziecie robić, zgodnie ze powiedzeniem mówiącym, że 'ćwiczenie czyni mistrza’. Naturalnym jest, że chcemy się stawać coraz lepsi w tym co robimy i to też przekłada się na fotografię.

Projekt365 niejako zobowiązuje Was do posiadania aparatu fotograficznego/smartfona zawsze przy sobie i wyrabia nawyk nieco innego patrzenia na świat. W trakcie jego trwania nie raz złapiecie się na tym, że co chwile rozglądacie się w poszukiwaniu kadru na dzisiejsze zdjęcie. W ten sposób ćwiczycie fotograficzne oko i wyrabiacie w sobie wrażliwość na otaczający Was świat. A w perspektywie robicie coraz lepsze i ciekawsze zdjęcia.

Dla mnie osobiście ten projekt był czymś na kształt pamiętnika, dziennika. Każde kolejne zdjęcie dokumentowało mój dzień. Starałem się publikować zdjęcie, które przedstawia najważniejsze wydarzenie lub coś co wywarło na mnie największy wpływ. Dlatego też te 365 kadrów to coś do czego potem będę z przyjemnością wracał, aby przypomnieć sobie te chwile i emocje, które się z nimi wiązały.

Co zrobić, by wytrwać w postanowieniu?

Codzienna publikacja nowego zdjęcia to nie lada wyzwanie. Szczególnie gdy Wasz dzień wypełniony jest po brzegi aktywnościami, dzieci wchodzą Wam na głowę, a praca wydaje się nie mieć końca. Dlatego tym bardziej ważne jest aby proces ten był w miarę prosty i nie zajmował Wam początkowo dużo czasu. Powinien Wam sprawiać przyjemność i być satysfakcjonujący, a nie być kolejnym obciążeniem i kulą u nogi. Zawsze miejcie w głowie obraz końca, gdy z uśmiechem na ustach otwieracie szampana publikując ostatnie, 365. zdjęcie.

Koniecznie poinformujcie swoich znajomych, przyjaciół, rodzinę o tym, że rozpoczynacie taki projekt. I zaproście ich do obserwowania Waszych postępów. Świadomość tego, że wielu ludzi wie o Waszym wyzwaniu, kibicuje Wam i ogląda/komentuje kolejne dodawane przez Was zdjęcia działa niezwykle motywująco i utrudnia rezygnację.

Musicie też mieć świadomość, że pojawią się gorsze dni, gdy będzie Wam brakowało sił i energii. Złe samopoczucie lub zmęczenie skutecznie będzie Was demotywowało i wyłączy całkowicie Waszą kreatywność. Nie poddawajcie się jednak. Postarajcie się przełamać swoją niechęć i zrobić choć jedno zdjęcie, nawet jeśli nie będzie zbyt odkrywcze lub wręcz kiepskie. Takie zdjęcia też mają prawo pojawić się w Waszym projekcie. I nie miejcie do siebie pretensji, że wyszło nieidealnie. Śmiało publikujcie, mimo, że może do końca nie jesteście zadowoleni z efektu. Done is better than perfect, jak mówi pewne bardzo lubiane przez mnie powiedzenie. W moim przypadku było wiele takich dni, gdy dopiero przed północą orientowałem się, że „oho, jeszcze zdjęcie na dziś” i pstrykałem pierwsze co mi przychodziło do głowy aby tylko kontynuować projekt 🙂

Gdy łapiecie się na tym, że brakuje Wam pomysłów na zdjęcia, poszukajcie inspiracji w Internecie. Przeglądajcie zdjęcia innych śmiałków, komentujcie je, wchodźcie w interakcje, dołączajcie do grup projektowiczów. Zaobserwujcie hashtagi związane z projektem na Instagramie (np. #project365 #onephotoaday #365photochallenge). Wyjdźcie z domu na krótki spacer, podczas którego po prostu obserwujcie świat. 365 świetnych zdjęć możecie zrobić nim przekroczycie próg swego mieszkania, a świat za nim jest taki wielki…

Według najbardziej ortodoksyjnych projektowiczów, potknięcie w postaci dnia przerwy automatycznie powinno kończyć projekt. I powinno się zaczynać go od nowa. Jednakże jeśli perspektywa resetowania licznika, szczególnie będąc na ostatniej prostej, paraliżuje Was na tyle, że rozważacie rezygnację – śmiało przymknijcie na to oko. Kolejnego dnia kontynuujcie, jakby nic się nie stało. Cytując 365project.org, „żadna projektowa Policja nie będzie Was za to ścigać”. Niewątpliwie satysfakcja z ukończonego projektu z niewielkim potknięciem będzie większa niż z nieukończonego projektu wcale.

No i nagradzajcie się za małe sukcesy. Udało Wam się przez 7 dni publikować codziennie nowe zdjęcie? Super! 30 dni? Gratulacje! Pół roku? Ekstra, czas na dobre lody! Każdy kolejny krok milowy przybliża Was do finalnego celu.

Ale co jeśli wiecie, że jedno zdjęcie dziennie to zbyt dużo?

Jeśli perspektywa roku spędzonego na codziennym fotografowaniu jest jednak dla Was lekko przerażająca, zacznijcie od małej próby. Publikujcie jedno zdjęcie przez 7 kolejnych dni. Ostatniego dnia zastanówcie się czy zabawa Wam się podoba, czy czujecie ekscytację i czy chcecie kontynuować. Jeśli czujecie niedosyt, możecie śmiało publikować dalej, stawiając sobie kolejne cele i kolejne kamienie milowe (30 dni, 60 dni, 180 dni etc). Z każdym kolejnym osiągniętym celem będzie już tylko łatwiej.

Codzienne zaangażowanie może jednak być na tyle przytłaczające, że wiecie już przed samym startem, że nie przetrwacie zbyt długo fotografując i publikując dzień w dzień. Dlatego możecie zacząć od czegoś łatwiejszego i przystępniejszego, jak np. publikacja jednego zdjęcia w tygodniu, zawsze w ten sam dzień (np. w niedzielę), przez cały rok. Można wówczas pokusić się o określenie konkretnego tematu zdjęcia (np. portret), lub techniki (np. tylko zdjęcia z żabiej perspektywy).

No dobrze, ale co zrobić, aby zacząć?

Weźcie aparat do ręki i zróbcie pierwsze zdjęcie. Następnie opublikujcie je i dajcie znać swoim znajomym. I już, witajcie w Projekcie 365!

Jeśli ukończyliście lub aktualnie bierzecie udział w takim projekcie, podzielcie się w komentarzu Waszymi doświadczeniami i odczuciami oraz oczywiście linkami do zdjęć!

Aparaty w dłoń i do dzieła!

A jeśli podobał się Wam powyższy wpis będzie mi bardzo miło, jeśli podacie go dalej 🙂

3 komentarze

  • Małgorzata

    Fajny tekst, dzięki! Sama się już zabieram za ten projekt już od jakiegoś czasu, ale ciągle coś mi przeszkadza by rozpocząć. No ale, trzeba wziąć się w garść! 🙂 Pozdrawiam!

  • Joanna Kawracka

    Kiedyś próbowałam ale poległam po niecałym miesiącu. I jakoś nie miałam już weny, żeby zaczynać ponownie. Ale kusi, a po przeczytaniu tego kusi bardziej. Zobaczymy, może kiedyś jeszcze spróbuję. Fajny wpis, dzięki!

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *